Dom

Dom

wtorek, 23 września 2014

39. Pajęczyna w suficie czyli zbrojenie stropu


2013-08-28

Dziś niemal nad całą powierzchnią parteru naszego domu pojawił się sufit. Na razie jest on oczywiście nieskończony i nie wygląda jak prawdziwy sufit. Trzeba go będzie jeszcze otynkować, wygładzić i pomalować na biało. W każdym razie będąc w domu i patrząc w górę nieba już nie widać. Nasz sufit ułożony jest z pustaków stropowych leżących na belkach. Nie jest biały, tylko ciemny, szary, w kolorze pustaków. Przez ten kolor pomieszczenia wydają się ciemne, bo kto to widział sufit w kolorze zimnej stali! Ale na szczęście to stan przejściowy. Pan Jarek zapewnia, że w domu nie będzie ciemno i to ponure wrażenie zniknie po wykończeniu wnętrz.


Po bokach, przy ścianach zewnętrznych, w stropie pozostawione są wąskie paski prześwitów, przez które można jeszcze zobaczyć fragmenty nieba. Zanim dojdzie do wylania betonu na stropie, w miejscu prześwitów pojawią się deski szalunkowe. W przeciwnym razie półpłynny beton wlewałby się tymi dziurami do środka. Wszystkie dziury będą więc zabudowane deskami i dokładnie uszczelnione.



Nad klatką schodową mamy fragment sufitu o odmiennej konstrukcji i technologii wykonania. Mianowicie nie ma tam pustaków stropowych ani belek, za to pojawiła się prostokątna platforma zbita z desek. Deski dolegają ściśle do siebie, bez żadnych szczelin, i patrząc od dołu tworzą lity, drewniany blat, jakby drewniany sufit nad klatką. Od góry natomiast na tym drewnianym fragmencie ułożone jest zbrojenie z powiązanych ze sobą stalowych prętów. Pręty tworzą splątaną kratę. Wyjaśniło się, dlaczego pan Jarek polecił kupić o wiele więcej prętów i drutu, niż potrzebne było do zbrojenia ław fundamentowych. Teraz nastąpił ciąg dalszy zbrojeń, a i tak jeszcze nie cała zakupiona stal została wykorzystana. Widać na tym się nie skończy. Kolejne pręty i drut nadal leżą na podwórku i czekają na swoją kolejkę.




O tym, że nad klatką schodową, na drewnianym blacie leży stalowe zbrojenie powiedział nam pan Jarek. Sami nie mogliśmy go dostrzec, bo na razie nie ma jak wejść na górę. A z dołu nic nie widać. Oczywiście panowie budowlańcy jakoś tam wchodzą, po drabinie albo po rusztowaniach. Układają przecież te pustaki i belki, wiążą zbrojenia i zbijają blaty z desek.
- Ale dla was wstęp wzbroniony – zagroził pan Jarek – Dopiero jak zbijemy schody, to będziecie mogli wejść na górę i porobić zdjęcia dla kierownika.

Na murach dookoła domu i na ścianie nośnej poprzecznej biegnącej wewnątrz, również ułożone zostały zbrojenia. Identyczne jak te zalane w ławach fundamentowych. Są to powiązane z prętów i drutu długie, szkieletowe prostopadłościany.




Zbrojenia te, oprócz tego, że leżą poziomo na murach, pojawiły się też jako elementy pionowe. Stalowe konstrukcje wystają nad murami pionowo ku niebu i jest ich po kilka na każdej ścianie.
- Te zbrojenia pionowe będą trzymać ścianki kolankowe – mówił pan Jarek.

Co to jest ścianka kolankowa? Wiele razy o niej słyszałam nie mając pojęcia, o czym mowa. Ale teraz przyszedł czas, by się dowiedzieć.
Otóż ścianka kolankowa to ścianka dobudowana na wieńcu ostatniej kondygnacji budynku w celu podniesienia dachu i tym samym zwiększenia powierzchni użytkowej poddasza. Dzięki ściankom kolankowym powstaje poddasze użytkowe. Jest to więc ta ścianka na poddaszu, na której „leży” dach tworzący skos. Im ścianka kolankowa jest wyższa, tym bliżej można podejść do niej na stojąco, nie uderzając głową o skos dachu.

Do konstrukcji stalowych leżących poziomo na murach przywiązane zostały drutem wszystkie belki stropowe. W samych belkach też są zbrojenia, wystają z nich trójkątne, stalowe wypustki. Teraz wszystkie te elementy zostały spięte, związane razem do kupy.




Aby podejrzeć te wszystkie zbrojenia na stropie Marek wspiął się na stromą górę humusu. Z tego wysokiego punktu widokowego zrobił kilka zdjęć. Dostrzegliśmy na nich, że wszystkie wiązania są dodatkowo wzmocnione zagiętymi pod kątem prostym prętami, które ułożone zostały w narożnikach domu i w newralgicznych punktach przy klatce schodowej oraz nad ściankami działowymi. Pręty wchodzą więc zarówno w płaszczyznę sufitu, jak i w płaszczyzny ścian, dowiązując strop do murów. Pręty te wiązane są drutem do zbrojeń wystających z belek oraz do zbrojeń prostopadłościennych ułożonych na murach. Żadna belka ani żadne zbrojenie nie leżało więc luzem, ale było zespolone z resztą elementów w jedną całość. Chcąc podnieść jedną belkę trzeba by podnieść cały strop. Wszystko było ze sobą misternie utkane i związane, niczym pajęczyna.




Na zdjęciach zrobionych z humusowej góry nie widać szczegółów. Ciekawość nas zżera, ale pan Jarek nie pozwoli nam wejść na strop po rusztowaniu. Musimy czekać na schody. Nie mogę się doczekać, żeby wdrapać się na górę. Przed zalewaniem betonu muszę porobić dokładne zdjęcia zbrojeń do opinii Krzyśka.
Rusztowania są rozstawiane tylko na czas pracy robotników. Na koniec zmiany panowie codziennie je składają i chowają w garażu, żeby nie stały się łatwym łupem dla złomiarzy. A bez rusztowań nijak nie da się wdrapać na górę. Póki co musimy się więc zadowolić widokiem z humusowej góry.



Przypuszczam, że jutro panowie będą zbijać z desek szalunki przedłużające zewnętrzne ściany tak, żeby dookoła domu utworzyć jakby barierki dla betonu. Powstanie drewniana ścianka tworząca opaskę wokół całego domu. Gdy na strop wylany zostanie beton, te drewniane ścianki muszą go zblokować, utrzymać. W ten sposób powstanie wieniec zespolony z całym stropem. Konstrukcja szalunków z desek będzie skręcana przy pomocy gwintowanych prętów. Wszystko musi być bardzo mocne, żeby beton po wlaniu nie rozepchnął desek siłą naporu. A będzie to ogromny ciężar kilkunastu ton.




Na zbicie wszystkich drewnianych konstrukcji i szalunków przy stropie zużyto mnóstwo desek. Aż ich zabrakło. Pan Jarek wyliczył, że mamy dokupić 11 sztuk. Pyk, 50 zł. Dziś przywieźliśmy je z tartaku na bagażniku dachowym. Przy rozładunku wlazła mi w palec paskudna drzazga i czuję, że boli mnie ta budowa.  W życiu nie myślałam, że do budowy niedrewnianego domu potrzeba aż tyle drewna :)

5 komentarzy:

  1. Ładnie wykonane. Dla tej struktury ciekawe byłyby też pręty kompozytowe, coś tego rodzaju - http://www.armastek.com.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ważne jest to, aby do konstrukcji budynków wybierać najwyższej jakości materiałów od renomowanych producentów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te spostrzeżenia są niezwykle ciekawe.

    OdpowiedzUsuń