Dom

Dom

piątek, 6 czerwca 2014

23. Geodeta nowoczesno-staroświecki czyli GPS i miarka

Koparka wykopała rozległy, prostokątny dół z płaskim dnem. W środku tego dołu, z ziemi, wystaje niebieska rura zakończona kranikiem, doprowadzająca wodę z sieci miejskiej. W rogu działki leży wielka hałda humusu, który czeka na zakończenie budowy – wtedy będzie rozplantowany wokół domu i będzie można siać trawę.


W dole, tuż przy jego krawędzi, znajduje się studnia. Betonowe kręgi przykryte są betonową pokrywą, ale można ją w każdej chwili odsunąć (jak się jest silnym facetem), wrzucić do studni pompę zanurzeniową i korzystać z darmowej wody, np. do podlewania ogródka. Ogródek zapewne kiedyś powstanie. Dwie niewielkie grządki ze świeżym koperkiem, sałatą i szczypiorkiem to marzenie Marka - mistrza kuchni. 

Studnię chcemy zachować, więc dom zaplanowany jest w takim miejscu, aby znalazła się ona poza obrysem budynku. Ponieważ działka nie jest duża, studnia wypadła blisko ściany. Powinno się wszystko pomieścić.

W trakcie budowy okazało się, że studnia jest bliżej fundamentów, niż wynikało to z rysunku na projekcie. Architekt się tłumaczył, że to wynika z niedokładnego naniesienia studni na mapę. On projektował według mapy, a w rzeczywistości studnia przesunięta jest o pół metra. Ktoś kiedyś źle ją wrysował w mapę i teraz papiery lekko kłamią.

Na szczęście pan Jarek stwierdził, że ze studnią sobie poradzi.


- Trochę tu będzie utrudnienie. Ściana fundamentu zmieści się obok studni, ale jak będziemy ją okładać styropianem, to trzeba będzie w jednym miejscu zrobić cieńszą warstwę. Ale to nie przeszkadza. I tak macie w projekcie ocieplenie fundamentów bardzo grube. Aż przesadnie, nikt tak nie robi – zapewniał nas, że będzie dobrze i że nie trzeba będzie zasypywać studni.

Przyszedł czas na dokładne wyznaczenie narożników naszego domu. Do akcji wkracza geodeta. Spotkaliśmy się dwa razy. Raz przyjechał do nas do domu, wziął projekt, klucz od furtki i powiedział, że jak wytyczy to zadzwoni. Drugi raz przyjechał oddać klucz i uzupełnić papiery.

Po kilku dniach na dnie wykopanego dołu geodeta wbił w podłoże cztery małe, niepozorne, zaciapane pomarańczową farbą paliki. Wyznaczały one cztery narożniki domu.


Niestety nie wiem, w jaki sposób ustalane było położenie tych palików. Aby zaspokoić moją ciekawość (bo oczywiście o to zapytałam), geodeta powiedział, że posługiwał się GPS-em. Ale potem mierzył jeszcze odległości miarą taśmową, żeby wszystko posprawdzać. Bo czasem – jak mi tłumaczył - na mapach są błędy, ogrodzenia często nie biegną idealnie wzdłuż granic geodezyjnych działek i bywa, że wskazania GPS, czyli najdokładniejsze z możliwych, nie pasują do map i projektów. Wtedy trzeba znaleźć złoty środek. 
Wiadomo na pewno, że dom musi mieć kąty proste, natomiast jego usytuowanie na gruncie nie musi być określone co do centymetra. Przepisy dopuszczają jakiś tam margines tolerancji. Gołym okiem te drobne różnice są nie do wychwycenia, bo 5 cm na długości 40 metrów nie robi różnicy.

Geodeta mierzył więc odległości miarą,. Przedzierał się przez krzaki i chaszcze zarastające ogrodzenia, aby określić odcinki od granic działki do wyznaczanej linii zabudowy. Z grubsza wszystko się zgadzało.

Poza czterema punktami narożników geodeta wyznaczył także poziom zero domu. Wyrysował kredą tzw. rzędną na cembrowinie studni, czyli maznął na niej, na odpowiedniej wysokości, poziomą linię. Linia ma być punktem odniesienia dla poziomicy. Pan Jarek będzie musiał tak budować i tak wyciągnąć fundament, aby poziom posadzki odpowiadał liniom zaznaczonym na studni. No i tyle.

Dostałam od geodety rysunek z pieczątką.


Potem geodeta zrobił pierwszy wpis w dzienniku budowy i skasował nas na 500 zł. Umawialiśmy się wprawdzie na 600 zł, ale stówę opuścił:
- Aaaa, niech będzie 500, fajni jesteście, to na dobry początek, niech się wiedzie.
Super, miło.

Cena usługi geodety zależy od ilości wytyczanych punktów. W naszym przypadku było łatwo, bo mamy prosty projekt - dom na planie prostokąta. Cztery punkty wystarczają. Punktów pod słupy od ganku i tarasu nie muszą być określane przez geodetę, bo nie obejmuje ich fundament. Jeśli natomiast dom ma nieregularne kształty, jest np. w kształcie litery L albo U, albo ma "doklejony" garaż z załomem w ścianie, wtedy  geodeta musi wyznaczyć o wiele więcej punktów i cena rośnie.

Uważam, że usługi geodezyjne i tak są zbyt drogie. Nie napracował się zbytnio pan geodeta, a dniówka (a raczej półdniówka) wyszła mu solidna. Możliwe, że czegoś nie wiem i jestem niesprawiedliwa. Możliwe, że płaci się za potężną porcję wiedzy, jaką geodeta musi posiadać, aby wiedzieć gdzie wkopać słupeczek. 
W księgowości też tak jest. Niby chodzi o wyliczenie zaledwie kilku liczb (w uproszczeniu wyniku finansowego i kwoty podatku), ale żeby do tych liczb dojść trzeba mieć łeb jak sklep i poświęcić temu wiele godzin na żmudnych obliczeniach.

Na pożegnanie pan geodeta pochwalił naszą działkę oraz pana Jarka, którego zna i którego uważa za świetnego fachowca:
- Zobaczycie państwo, co to jest za człowiek! Ja jestem pod wrażeniem jego pracy, no i przede wszystkim tempa pracy. Ledwie wytyczę punkty, przejeżdżam za chwilę koło działki, a tu dom już stoi! Dobry wybór majstra. Naprawdę!

9 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemna treść, tym bardziej cieszę się, że ktoś chwali pracę geodety i ogólnie usługi geodezyjne same w sobie. Wiadomo, wszystko zależy od człowieka ale miło na duszy, kiedy wie się, że inne osoby z branży także się starają. Dla osób początkujących wiele ciekawych porad, dzielenie się takimi sprawami się ceni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, czy wzmacnialiscie Państwo jakoś studnie przed postawieniem fundamentow ponieważ mamy ten sam problem, a konstruktor twierdzi, że nie jest wskazane stawianie fundamentów przy studni gdyż może to grozić zawaleniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie sama budowa tak naprawdę powinna zacząć się od wezwania geodety i ja również na podobnym etapie jestem. Najbardziej podoba mi się to, że geodeta z firmy https://geo-szkic.pl/ zrobił kawałek dobrej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybyście chcieli samodzielnie wykonać posadzkę żywiczną to tutaj https://polskiebudowlane.pl/portal/posadzka-zywiczna-jak-ja-wykonac/ znajdziecie wskazówki jak to zrobić. Wydaje mi się, że nie jest to aż takie trudne.

    OdpowiedzUsuń